Edukacja dziecka młodszego

    797

     


    W marcu Zachodniopomorskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli współorganizowało konferencję „Miejmy odwagę uczyć i wychowywać”. Jednym z poruszanych tematów była postępująca infantylizacja edukacji najmłodszych dzieci. Obecnie nauczyciele muszą znaleźć w sobie sporo odwagi, żeby realizować ambitne, autorskie, często trudne programy, będące nieco obok wymagań zapisanych tłustym drukiem w podstawie. Zabawa jest naturalną potrzebą dziecka – choć trzeba by raczej stwierdzić, że to kwestia kultury, a nie natury – ale trzeba ją dozować w odpowiednich proporcjach ze zwyczajnymi, nierzadko nudnymi obowiązkami. Inaczej będziemy w szkole mieli plac zabaw, a przecież nie na tym polega jej funkcja społeczna.

    Poza tym brakuje dzisiaj dobrej literatury dla najmłodszych, która posiadałaby walory pedagogiczne – jeżeli oczywiście za utwory dla dzieci uznamy, niezwykle popularne, sagę o Harrym Potterze albo serię o Koszmarnym Karolku. Trzeba mimo wszystko poszukać głębiej niż tylko na płytkich półkach sieciowych księgarni. Choćby w regionie zachodniopomorskim znajdziemy takich autorów, jak Artur Daniel Liskowacki czy Czesław Kuriata, którzy zapisali się w historii literatury polskiej, między innymi, utworami dla dzieci.

    Warto jednak sięgnąć na bardziej przykurzony regał, do klasyki. Do dzisiaj chętnie czytaną przez dzieci szkolną książką jest Serce Edmondo de Amicisa, opatrzoną wprawdzie podtytułem Powieść dla chłopców, ale pokazującą tak szerokie spektrum społeczne, że każdy odnajdzie w niej swoje odbicie. W kluczowym momencie tej opowieści, kiedy główny bohater idzie pierwszego dnia do szkoły, mama dodaje mu otuchy: „Odwagi, Henryku! Będziemy się razem uczyli”. Może to znaczy, że odwaga jest w życiu potrzeba – nie tylko w edukacji. I trzeba jej uczyć już najmłodszych, podobnie jak innych wartości moralnych.

    Urszula Pańka
    dyrektorka Zachodniopomorskiego Centrum
    Doskonalenia Nauczycieli