Joachim Bauer, niemiecki neurobiolog, stwierdził w udzielonym nam wywiadzie: „Dzisiaj dzieci i młodzież nie tylko potrzebują się uczyć w szkole, ale także powinni oczekiwać od szkoły wyposażenia w kompetencje społeczne”. Jak zatem pracujemy z uczniami, żeby wyposażyć ich w te właśnie kompetencje – jak ich wychowujemy? Jaką filozofię im przekazujemy? Cóż, ilu nauczycieli, tyle zapewne filozofii wychowania. Wszyscy przecież, pracując w szkole, staramy się jak najlepiej uczyć – według naszych własnych pomysłów i metod. I jak najlepiej wychowywać. Jak to robić? Gdzie szukać inspiracji? Jakie teorie – i te stricte pedagogiczne, i te z okolic nauk społecznych i humanistycznych – warto przyswajać?
Tym razem zajmujemy się na łamach „Refleksji” filozofią wychowania. Z jednej strony jest to pojęcie szerokie, obejmujące ogół koncepcji – zarówno historycznych, jak i współczesnych – dotyczących wychowania i edukacji. Te koncepcje zmieniały się na przestrzeni wieków, a i dzisiaj większość z nich znajduje się w stadium ewolucji. Dlatego też, z drugiej strony, filozofia wychowania to wąska dziedzina, której przedstawicielki i przedstawiciele nierzadko specjalizują się w wybranej subdyscyplinie czy teorii. Publikujemy zatem w tym numerze wypowiedzi i konstruktywistów (ale też: „umiarkowanych konstruktywistów”), i neurobiologów, zarówno behawiorystów, jak i antypedagogów – dla tych wszystkich filozofii, a także innych punktów widzenia na pedagogikę, zawsze znajdziemy na naszych stronach miejsce.
Zachęcam państwa do lektury – w końcu filozofia wychowania to po prostu także „filozofia”, a więc rodzaj nieśpiesznego namysłu, który jest „umiłowaniem mądrości”.
Urszula Pańka
dyrektorka Zachodniopomorskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli