U progu XXI wieku media zdominowały rzeczywistość. Dziennikarze, redaktorzy i inżynierowie zapewniają stały przepływ newsów, a rozwój technologii informacyjnej, nowe przekaźniki i postępująca globalizacja sprawiły, że komunikaty trafiają do odbiorców szybciej niż kiedykolwiek. Znajdujemy się być może w oku medialnego cyklonu, przekonani o doniosłości przekazywanych nam wiadomości, pewni, że wszystko, co do nas dociera, reprezentuje niepodważalne fakty. Czy tak jest w istocie?
Poświęcamy niniejszy numer „Refleksji” edukacji medialnej z kilku powodów. Przede wszystkim współczesna szkoła musi zmierzyć się z coraz łatwiejszym dostępem do informacji, który często jest mylony z posiadaniem konkretnej wiedzy. Nauczyciele nie powinni ścigać się z mediami, ale mogą wykorzystać ich potencjał do budowania nowych pokoleń społeczeństwa wiedzy. Za sprawą teoretycznej i praktycznej wiedzy o mechanizmach funkcjonowania przekazów medialnych uczniowie mogą rozwijać swoje pasje, zdolności i lepiej przygotować się do życia w nowoczesnym społeczeństwie.
I nade wszystko mamy prawo – a nawet, jak twierdzi jeden z naszych autorów, swego rodzaju obowiązek – do oceniania dostępnych nam informacji. Często zapominamy bowiem, że media to nie tylko rozrywka, codzienna porcja sensacji, ale także wywieranie realnego wpływu na czytelników, słuchaczy, widzów. Na tę siłę mediów i związaną z nią odpowiedzialność powinniśmy uczulić naszych wychowanków.
Urszula Pańka
dyrektorka Zachodniopomorskiego Centrum
Doskonalenia Nauczycieli